
Najważniejsze jest zapewnienie uchodźcom godnych warunków pracy, dlatego sprawdzamy, czy nie dochodzi do wyzysku osób, które w trudnej sytuacji życiowej były zmuszone do podejmowania pracy w warunkach niespełniających minimalnych standardów zatrudnienia – mówiła Katarzyna Łażewska-Hrycko podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.
Europejskie Forum Nowych Idei, organizowane przez Konfederację Lewiatan, to jedna z największych w tej części kontynentu konferencji, poświęcona globalnym trendom, nowym ideom oraz przyszłości Europy. Przedstawiciele biznesu, charyzmatyczni mówcy, liderzy i decydenci oraz autorytety ze świata kultury i nauki podczas kilkudziesięciu wydarzeń, paneli, spotkań otwartych, kontrapunktów czy nocnych rozmów debatują o najważniejszych wyzwaniach dla biznesu i społeczeństw w zmieniającym się świecie, o globalnych trendach oraz o przyszłym kształcie Unii. Forum co roku gromadzi ponad tysiąc uczestników - przedstawicieli świata biznesu, nauki, kultury oraz administracji zarówno polskiej jak i europejskiej.
Do debaty „Jak wojna w Ukrainie wpływa na rynki pracy?” została zaproszona Katarzyna Łażewska-Hrycko, Główny Inspektor Pracy. Paneliści zgodnie przyznali, że uchodźcy z Ukrainy mają wielki wpływ na rynek pracy. Przed wojną pracowało w Polsce ok. 1,5 miliona Ukraińców. Po rosyjskiej inwazji blisko 400 tysięcy z nich wróciło do kraju. Zgodnie z najnowszymi danymi Straży Granicznej od lutego granicę przekroczyło łącznie 7 milionów osób. Nie wszystkie zatrzymują się w Polsce. Liczba uchodźców z Ukrainy, którzy zostali w Polsce, szacowana jest na około 3 miliony.
– Obywatele Ukrainy stanowią obecnie największy odsetek, jeśli chodzi o zatrudnienie cudzoziemców. Niestety, wielu z nich pracowało nielegalnie, obawiamy się, że pomimo dużej liczby osób zgłoszonych do systemu, jest grupa, która świadczy pracę w sposób niezadeklarowany – powiedziała Szefowa Państwowej Inspekcji Pracy, dodając, że inspekcja, jak inne podobne instytucje w Unii Europejskiej, w pierwszym okresie wspierała osoby, które do Polski przybyły i wcześniej na naszym rynku pracy nie miały możliwości zatrudnienia i nie znały polskich regulacji.
Jak zauważyła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni, ubyło wielu mężczyzn m.in. z budowlanki , braków tych jak dotąd nie udało się wypełnić. Zwróciła uwagę, że aktywizacja uchodźczyń z Ukrainy stanowi duże wyzwanie. Oferty pracy często są poniżej ich kwalifikacji, wiele z nich nie jest zainteresowana aktywizacją zawodową. – Nie z lenistwa.
Trzymają w ręku walizkę, gotowe wrócić do kraju w momencie zakończenia wojny – mówiła. Ekonomistka i prorektorka Szkoły Głównej Handlowej prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak podkreśliła, że około 850 tysięcy uchodźców z Ukrainy jest zarejestrowanych jako poszukujący pracy. – Z reguły szukają pracy w tym, co robiły u siebie, często w gastronomii. Najważniejsze, to przygotowanie ich pod kątem rynku pracy, kursów językowych, dodatkowych kompetencji, zapewnienie opieki nad dziećmi – dodała.