POMORSKIE. Kontrola Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku w spółce zajmującej się hurtową sprzedażą sprzętu AGD ujawniła naruszenia szeregu przepisów prawa pracy, w tym zatrudnianie na umowach cywilnoprawnych pracowników wykonujących faktycznie etatowe obowiązki.
Pod inspektorską lupą (archiwum 2013)
-
Pracowali jak na etatach
-
Pracownicy, których nie było
ZACHODNIOPOMORSKIE. 70 pracowników bez pisemnych umów, którzy nie zostali zgłoszeni do ubezpieczenia społecznego wykryli w trakcie kontroli w jednej z firm sprzątających inspektorzy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie. Śledztwo przeciwko zarządowi spółki zakończyło się prokuratorskimi zarzutami popełnienia ponad 300 przestępstw.
-
Udawane zlecenia
POMORSKIE. W zatrudniającym dwie setki pracowników zakładzie zajmującym się przetwórstwem ryb, 45 osób przyjęto na umowę zlecenie, mimo iż wykonywali pracę na takich samych zasadach jak etatowcy. Inspektorzy zwrócili się do pracodawcy o zmianę formy zatrudnienia na zgodną z prawem.
-
Po godzinach i bez zapłaty
POMORSKIE. Właściciel tego sklepu oszczędzał jak mógł na swoich pracownikach. Zaniżał na papierze pensje, by jak najmniej oddać do ZUS i skarbówki. Nie płacił za nadgodziny. Nie było też pieniędzy, ani dnia wolnego za pracę w soboty i niedziele. Praktyki te wyszły na światło dzienne w czasie kontroli PIP.
-
Do sądu za oszczędzanie na pracownikach
POMORSKIE. Wiele nieprawidłowości w zakresie przestrzegania prawa pracy oraz przepisów dotyczących legalności zatrudnienia ujawniła kontrola Okręgowego Inspektoratu w Gdańsku w Hotelu K. Pracodawca notorycznie ignorował wymóg wstępnych badań lekarskich nowych pracowników, oszczędzał też na składkach nie płacąc na Fundusz Pracy.
-
Wysoka kara za brak wypłaty
MAZOWIECKIE. Pracodawcy zalegający z wypłatami dla pracowników muszą liczyć się z przykrymi konsekwencjami, kiedy podwładni poskarżą się inspekcji pracy. Jeśli sprawa trafi do sądu, płacić trzeba będzie nie tylko pensje, ale i wysoką grzywnę.
-
Dziwne diety ratowników
POMORSKIE. Szereg nieprawidłowości dotyczących czasu pracy zatrudnionych wykrył inspektor kontrolujący jednostkę ochotniczego pogotowia ratunkowego. Okazało się też, że z ratownicy zatrudnieni latem przez placówkę na kąpieliskach morskich w ogóle nie mieli formalnych umów.
-
Są pracownicy, muszą być akta
WIELKOPOLSKIE. Karą grzywny w wysokości 8 tys. zł ukarał sąd, na wniosek inspektora pracy, pracodawcę, który nie prowadził akt osobowych swoich pracowników i zalegał składkami na Fundusz Pracy.
-
Formalnie zlecenia, faktycznie etaty
POMORSKIE. Nieterminowe wypłacanie pensji i składek wykryła kontrola Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku w agencji zajmującej się pośrednictwem w zatrudnieniu. Dodatkowo firma angażowała pracowników na zlecenie w warunkach, w których powinny być stosowane umowy o pracę.
-
Nieprzygotowani na agresję podopiecznych
POMORSKIE. W trakcie zajęć w warsztacie ślusarskim na terenie schroniska dla nieletnich, czterech z pięciu uczestniczących w zajęciach podopiecznych napadło i pobiło strażnika oraz nauczyciela zawodu. Obaj z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala, w którym strażnik zmarł. Placówka powinna przewidzieć zagrożenie ze strony agresywnych nieletnich – ocenił badający sprawę inspektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku.
-
Nie było ewidencji czasu pracy
POMORSKIE. Prowadzenie ewidencji czasu pracy kierowców to ustawowy obowiązek pracodawcy. Ze względu na bezpieczeństwo na drogach, przepisy dokładnie regulują czas pracy i odpoczynku osób zawodowo prowadzących pojazdy. Niestety, zdarzają się firmy transportowe, które bagatelizują swoje obowiązki w tym zakresie.
-
Śmiertelny wybuch w cysternie
MAZOWIECKIE. Zawinił brak kompetencji. Dwóch pracowników, którzy wzięli się za naprawę zaworu we wnętrzu pustej cysterny, nie zdawało sobie sprawy, że po jego otwarciu do wnętrza dostanie się wybuchowy propan-butan. Obrażenia, jakich doznali były tak poważne, że mimo wysiłków lekarzy zmarli w szpitalu nie wychodząc ze stanu śpiączki.
-
Do sądu za oszczędzanie na pracownikach
POMORSKIE. Wiele nieprawidłowości w zakresie przestrzegania prawa pracy oraz przepisów dotyczących legalności zatrudnienia ujawniła kontrola Okręgowego Inspektoratu w Gdańsku w Hotelu K. Pracodawca notorycznie ignorował wymóg wstępnych badań lekarskich nowych pracowników, oszczędzał też na składkach nie płacąc na Fundusz Pracy.
-
Budowa ważna, ale ludzie ważniejsi
ŚLĄSKIE. Rusztowania postawione przez osoby bez kwalifikacji, bez barierek ochronnych, ciągów komunikacyjnych i trzymające się na słowo honoru. Do tego brak kierownika budowy, bo ten rzucił pracę, a nowego od dwóch miesięcy nie znaleziono! Na tak prowadzoną inwestycję natknęli się inspektorzy pracy na Górnym Śląsku. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia robotników wydano decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu prac.
-
Śmiertelnie trująca praca
ŁÓDZKIE. Spawanie pęknięć ramy przyczepy samochodowej w pomieszczeniu lakierni, gdzie obowiązywał całkowity zakaz używania ognia, stało się przyczyną śmiertelnego zatrucia pracownika lotnymi substancjami toksycznymi. Ofiara wypadku nie miała kwalifikacji do wykonywania prac, których się podjęła.
-
Tragiczne skutki pracy pod linią elektryczną
WARMIŃSKO-MAZURSKIE. Rażące łamanie przepisów bezpieczeństwa pracy stwierdził inspektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie badający przyczyny i okoliczności ciężkiego wypadku, do jakiego doszło przy wznoszeniu wiaduktu kolejowego w D. W jego wyniku porażenia prądem doznał pracownik firmy budowlanej.
-
Pierwszy dzień w pracy od czterech miesięcy
PODKARPACKIE. Kontrola firmy z siedzibą w Ł. przeprowadzona została w związku z wypadkiem drogowym, w którym śmierć poniosła pracownica firmy, a ciężkie obrażenia odniosła druga osoba, również pracująca w zakładzie, ale bez żadnej formalnej umowy. Teraz, potrzebując pilnie pomocy lekarskiej, pozostała jej możliwość skorzystania z niej tylko odpłatnie, wobec braku ubezpieczenia.
-
Po alkoholu o wypadek nietrudno
PODKARPACKIE. W przeciągu jednego miesiąca na terenie Okręgowego Inspektoratu Pracy w Rzeszowie doszło do dwóch wypadków przy pracy, którym ulegli nietrzeźwi budowlańcy.
-
Sądy karzą nieuczciwych pracodawców
WIELKOPOLSKIE. Pracodawcy, którzy rażąco naruszają przepisy muszą się liczyć nie tylko z mandatem od inspektora pracy, ale nawet ze skierowaniem sprawy do sądu, który ma w swoim ręku kary bardziej dotkliwe niż PIP.
-
Tragiczny wypadek w wykopie
ŁÓDZKIE. Nieumiejętnie wykonany wykop, odsłaniający fundamenty remontowanego budynku, spowodował utratę stabilności ścian przedsionka prowadzącego do wejścia. Dwie jego ściany runęły do wykopu, w którym pracował poszkodowany. Pracownika nie udało się uratować.