
– Niedosyt, tym słowem można podsumować nasze doświadczenia po roku obowiązywania ustawy o ochronie sygnalistów. Liczba spraw, jakie są kierowane do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Państwowej Inspekcji Pracy, wyraźnie pokazuje, że nowe regulacje wymagają doprecyzowania, a może nawet rozwinięcia – podkreśla Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki.
Jednym z powodów niewielkiej skali funkcjonowania systemu ochrony sygnalistów może być niska świadomość społeczna w tym zakresie oraz obawy przed działaniami odwetowymi po zgłoszeniu nieprawidłowości.
– Powodem może być także to, że regulacja nie obejmuje zgłoszeń związanych z łamaniem prawa pracy. Warto rozważyć włączenie tych spraw do systemu ochrony osób zgłaszających naruszenia. Może nie całego prawa pracy, tylko części dotyczącej bezpieczeństwa zatrudnionych. Biorąc pod uwagę ciągle zbyt wysoką w Polsce liczbę wypadków przy pracy, uważam, że jako sygnalista powinna być traktowana także osoba zgłaszająca nieprawidłowości przekładające się na życie i zdrowie zatrudnionych – mówi Główny Inspektor Pracy.
Nadal wielu pracodawców świadomie narusza procedury i ryzykuje bezpieczeństwem pracowników. Czasem chodzi o cięcie kosztów dla podniesienia zysku, w innych przypadkach widzimy wręcz lekceważący stosunek do zagrożeń. Za każdym razem nawet proste działania mogą uratować zdrowie i życie wielu pracowników.
Z oficjalnych informacji przedstawionych przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że do 23 września 2025 r. wpłynęło 550 informacji o nieprawidłowościach, 170 z nich zostało zakwalifikowanych jako zgłoszenia zewnętrzne sygnalisty w rozumieniu ustawy.
Sygnaliści zgłaszają się także do Państwowej Inspekcji Pracy. Formalnie naruszenia prawa pracy nie znalazły się w nowych przepisach, jednak Inspekcja Pracy traktuje takie sygnały jako skargi pracowników i wspiera sygnalistów, chroniąc ich przed naruszaniem praw związanych z zatrudnieniem. Chodzi o sytuacje, gdy np. osoba zgłaszająca do odpowiedniego urzędu nieprawidłowości finansowe czy naruszenie przepisów o przetargach publicznych jest później ofiarą działań odwetowych, takich jak degradacja, mobbing bądź nierówne traktowanie.
W ciągu ostatniego roku do inspekcji trafiło 38 skarg od osób zgłaszających się jako sygnaliści. W związku z tym inspektorzy przeprowadzili dotychczas 21 kontroli u pracodawców. Na razie żaden z nich nie został ukarany. Inspekcyjni prawnicy udzielili też 181 porad osobom zainteresowanym funkcjonowaniem ustawy, m.in. w zakresie ochrony przed działaniami odwetowymi pracodawców.
– Rocznie do Państwowej Inspekcji Pracy trafia około 50 tysięcy skarg dotyczących głównie naruszeń przepisów o czasie pracy i niewypłacania przez pracodawcę wynagrodzenia w terminie. W zeszłym roku udzieliliśmy rekordowej liczby prawie miliona porad. Tak mała liczba skarg i pytań o poradę od sygnalistów daje więc do myślenia. Rosnąca w ostatnich latach liczba decyzji inspektorów pracy o natychmiastowym wstrzymaniu pracy w kontrolowanych firmach ze względu na zagrożenie życia i zdrowia pracowników wskazuje, że system ochrony sygnalistów mógłby dobrze sprawdzić się w tym obszarze. Warto się nad tym zastanowić, bo może dzięki temu uda się zapobiec wielu tragicznym wypadkom – zauważa Marcin Stanecki.